Krótko "siedzę" w tej dziedzinie, a juz doskwiera mi (chyba) brak szlifierki.
Obróbka przy pomocy osełki korundowej jest trudna i w sumie mało precyzyjna.
I teraz - czy warto na tym etapie - wydać te ok. 600-700 zł na szlifierkę.
Może jednak jeszcze poczekać ?
Chce zaznaczyć, że jednak będę robił (próbował witraże i pewnie z czasem coraz bardziej "skomplikowane"
Proszę o poradę - tym bardziej, że mogę nabyć szlifierkę w cenie poniżej 500 zł (nowa) !